Pod koniec 2012r. Zbudowałem lampki choinkowe z neonówek, gdyż bardzo chciałem takie mieć po tym jak zobaczyłem podobne produkcji ZSRR i jak one świecą. Tego typu lampki to rarytas w dzisiejszych czasach, więc postanowiłem takowe wykonać samodzielnie.
W tym celu zakupiłem neonówki o średnicy 5mm., rezystory 470kOhm, kilkanaście metrów przewodu jednożyłowego czarnego, wtyczkę, koszulki termokurczliwe (także przyda się kuchenka gazowa, zapalniczka, cyna, kalafonia, lutownica i taśma klejąca i kombinerki).
Każda neonówka ma wpięty w szereg rezystor 470kOhm po czym po dolutowaniu do drugiej końcówki rezystora i drugiej nóżki neonówki przewodów nakładane są po jednej na nóżkę z rezystorem i na drugą bez koszulki termokurczliwe i zagrzewane (najlepiej się nada tu zapalniczka). Po czym nakładana jest na całość koszulka o większej średnicy, obejmująca w dolnej części neonówkę i całość jest zgrzewana nad kuchenką gazową. Ma to na celu izolację miejsc pod napięciem i wyeliminowane ryzyka porażenia prądem.
Neonówki oprawione wyglądają tak:
Trzeba było dociąć następnie przewody o długości ok. 1,5 krotnej długości przewodu wychodzącego od neonówek. Te odcinki będą służyć jako przewody zasilające.
Poniżej obrazkowy schemat połączenia:
Jak widać zasilanie każdej oprawionej neonówki jest równolegle z sieci (oczywiście przy każdej neonówce jest rezystor w szeregu. ).
Łączenie 4 przewodów: łączymy przykładowo jeden przewód neonówki do przewodu fazowego i z nim łączymy przewód fazowy kolejnej neonówki oraz kolejny odcinek żyły fazowej i lutujemy, po czym kombinerkami ściskamy miejsce połączenia by spłaszczyć wszystkie ostre krawędzie i owijamy taśmą klejącą (2-3 warstwy) i zsuwamy na miejsce koszulkę termokurczliwą i zgrzewamy.
Następnie przewód ostatniej neonówki łączymy z neutralnym i następnej neonówki od razu i kolejny odcinek przewodu neutralnego (druga żyła zasilająca) i łączymy tak jak wyżej.
Połączenie po prawidłowym wykonaniu będzie wyglądać tak:
Jak widać zrobił nam się nawet fajny cukierek. :P
Zdjęcie całych lampek:
Więc tak to się mój "wytwór" prezentuje. W rzeczywistości wyglądają nieco lepiej i można zaobserwować efekt płomienia gdyś świecący obłok się przemieszcza to w górę to w dół i na skos... różnie i każda neonówka inaczej migocze.
Mam cichutką nadzieję że was Czytelnicy nie zanudziłem :D
Pozdrawiam.
11 września 2014r.
patrykswiatowiec2a@gmail.com