Dziś opiszę, jak spisał się palnik z denaturatem w roli paliwa, ale najpierw co nieco o rozpalaniu tego cacka.
Jak odpalić palnik:
1. Lejemy denaturat na środek palnika po brzegi (po tym denaturat ścieknie do środka przez dziurki);
-Ogrzewamy palnik od spodu (najlepiej dużym ogniem) dopóki denaturat nie zacznie wrzeć i parować;
2. Gdy denaturat wewnątrz palnika zacznie wrzeć i parować, przybliżamy ogień do dziurek, podpalając wydostające się przez nie opary;
UWAGA!!! Ogień będzie z początku mały i będzie gasnął, należy wtedy jeszcze wspomóc palnik podgrzewaniem. Gdy ogień będzie w miarę stabilny (nie będzie gasnął) można zrezygnować z podgrzewania. Po tym ogień będzie się zwiększał wraz ze wzrostem temperatury palnika (denaturat będzie szybciej parował).
Co by nie mówić palnik się dobrze spisał. Jedyną wadą jest długi czas nagrzewania... ba! że w ogóle wymagane jest podgrzewanie. Gdy się palnik rozpalił i nagrzał nie było z nim żadnych problemów.
Fotki jak i film, przedstawiający palnik w akcji opublikuję kiedy indziej.
23.05.2011r.
patrykswiatowiec2a@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz